wtorek, 2 listopada 2010

Grzywy

Grzywy

Łąka zielona
pokryta rosą.
Jasne słońce wstaje
czesze grzywy
kare
rude
siwe
gniade
srokate.
Szelest
gdy kopyto drgnie i trawa zaszumi.
Czasem ciche prychnięcie…
Poranny spokój…
Świat dopiero się budzi…
Cisza.

Wtem
Jakiś hałas
dochodzi od strony stajni.
Wyciągnięte szyje,
czujne uszy nasłuchują…
Strach
miesza się
z ciekawością.

Przyspieszone oddechy,
nagle wielki huk…
Ułamek sekundy
spłoszone stado
ucieka…
Cwał.
Piękne sylwetki
nogi same pracują
rżenie
kopyta odbijają się od ziemi
zawrotne tempo
rozbryzgują rosę
rozwiane grzywy
kare
rude
siwe
gniade
i srokate…
(by Natta)